Nowa polska premiera - nasza nowa supermodelka na występach gościnnych w Niemczech

Pani premiera Kopacz kojarzy czerwony dywan wyłącznie z wielką galą, tłumami wielbicieli, paparazzi i celebrytami. Zobaczywszy czerwony dywan pod swoimi zbyt wysokimi jak na porę dnia i okoliczność obcasami, sama poczuła się celebrytką.

Może nie byłoby w tym nic złego, gdyby pani Kopacz była panią z warzywniaka, a nie premierem Polski reprezentującym nasz kraj na arenie międzynarodowej.

I tak, podczas uroczystej lustracji kompanii honorowej, zamiast oddać honory żołnierzom i niemieckiej fladze, oddawała honory publiczności i reporterom, a zamiast patrzeć na twarze żołnierzy przed którymi maszerowała u boku pani Merkel, patrzała pod własne nogi, starając się, aby jej chód jak najbardziej przypominał "cat walk" modelek na wybiegu.

Litościwa Gospodyni starała się pokierować zdezorientowane ciało premiery na "właściwe tory", czyli na czerwony chodnik, a jej rozkojarzoną uwagę na odbywającą się właśnie oficjalną uroczystość państwową, w której powinna była brać udział.

Zachodzi tu kilka (co najmniej ) pytań.

Kto toto wysyła na międzynarodowe uroczystości państwowe bez jakiegokolwiek przeszkolenia na temat etykiety podczas tego typu zgromadzeń?

Kto jej doradza w sprawie ubioru? Zbyt obcisły żakiet w środku dnia w żałobnym kolorze, gdy żałoby nie ma i zbyt wysokie szpilki nadawałyby się do klubu nocnego, a nie na okoliczność pierwszej międzynarodowej wizyty nowego premiera.

Przy okazji, moja serdeczna rada dla pani premiery: pani Ewuniu, nie noś szpilek, jeśli nie umiesz w nich chodzić z gracją, a przynajmniej odrób zaległości i poćwicz w domu, co powinna byłaś zrobić dawno temu, będąc nastolatką. Chodzenie na nogach zgiętych w kolanie i kołysanie się z wdziękiem kaczki doprawdy nie jest eleganckie. Wysokie obcasy nie są szczytem ellegancji, tak samo jak nie jest nim pokazywanie sutków w Sejmie. Na bycie seksowną natomiast jest odpowiedni czas i miejsce i z pewnością nie jest to pora wykonywania obowiązków państwowych.

 

https://www.youtube.com/watch?v=drd_AX5sXmA#t=45

No cóż, mamy Palin w polskim wydaniu,

 

co prawda mniej urodziwą, ale za to na wyższym stanowisku.

 

Niestety.

 

Występ godny gwaizdy, a to dopiero początek!

Strach pomyśleć, co jeszcze skopie pani Kopacz.